Biohipnolog pomaga jej pokonać bezsenność
Długo walczyła z tym problemem. W końcu znalazła sposób i opowiada nam o nim. Izabela Trojanowska
Z
bezsennością walczy od wielu lat. Dobrze zna długie noce, kiedy nie
pomaga liczenie baranów, a nieustannie tykająca wskazówka zegara
przyprawia ją o poczucie zniechęcenia. - Bezsenność to mój kat, i to już
od bardzo dawna - mówi w rozmowie z dziennikarzem Rewii. Opowiada o
tym, jak próbowała uciec przed nią na wiele różnych sposobów. Najlepszym
okazała się biohipnoza.
Długo walczyła z tym problemem. W końcu znalazła sposób i opowiada nam o nim. Izabela Trojanowska
Z
bezsennością walczy od wielu lat. Dobrze zna długie noce, kiedy nie
pomaga liczenie baranów, a nieustannie tykająca wskazówka zegara
przyprawia ją o poczucie zniechęcenia. - Bezsenność to mój kat, i to już
od bardzo dawna - mówi w rozmowie z dziennikarzem Rewii. Opowiada o
tym, jak próbowała uciec przed nią na wiele różnych sposobów. Najlepszym
okazała się biohipnoza.
Wykręca jego numer
Wojciecha
Góreckiego znalazła dzięki książce nieżyjącej już dr Marii Szulc. -
Zaintrygowała mnie na tyle, że próbowałam się dowiedzieć czegoś więcej
na temat opisywanych przez autorkę metod leczenia hipnozą - mówi
Trojanowska. Tym sposobem trafiła na ślad ucznia prof. Szulca, Wojciecha Góreckiego. - Cudotwórca - podsumowuje krótko.
-
Kiedy nie mogę zasnąć, bez względu na porę wykręcam jego numer.
Przesłana telepatycznie uzdrawiająca energia sprawia, że po chwili
znajduję się już w objęciach Morfeusza.
Dziennikarz Rewii umawia
się z nim na rozmowę w jednej z zatłoczonych kafejek na warszawskiej
Ochocie. - Biohipnoza, inaczej biostymulacja pomaga w leczeniu za pomocą
kodowania w umyśle pacjenta afirmacji, które mają uzdrawiające
właściwości - tłumaczy terapeuta. Jak mówi, dzięki tej metodzie
można wyleczyć m.in. nerwice, stres, problemy z nadwagą, a także
skutecznie poradzić sobie z nałogiem nikotynowym i alkoholizmem.
Dobre serce i dusza dziecka
Swoje
zdolności kształcił pod okiem dr Marii Szulc, polskiej wynalazczyni
metody leczenia hipnozą i pionierki w dokonywaniu operacji bez użycia
skalpela. O swojej sławnej pacjentce opowiada w samych ciepłych słowach.
- Ma dobre serce i duszę dziecka, jest jedną z najbardziej wrażliwych
kobiet, jakie spotkałem w swoim życiu.
Jak mówi, obdarzone takimi cechami osoby często zdradzają dar jasnowidzenia. Czy posiada go też Izabela Trojanowska? - Tak, ale o szczegóły proszę już spytać ją samą.
-
To prawda, choć wolę nazywać to intuicją - potwierdza Trojanowska. Tej
ufa bez granic. Może dlatego, że w jej życiu nie brak wydarzeń, podczas
których szósty zmysł pomógł jej zapobiec niebezpieczeństwu, choć
szczegóły woli zachować dla siebie.
- Nie chcę, by uważano mnie za
osobę nawiedzoną - śmieje się. Wierzy w moc modlitwy i opiekę dobrego
Anioła Stróża. - Codziennie proszę go opiekę nade mną i córeczką Roxaną.
Prośba o wstawiennictwo
O wstawiennictwo nad nią prosi też Jana Pawła II.
- W dniu, w którym umarł, długo się modliłam
- opowiada. Znak, że modlitwa została wysłuchana, otrzymała niedługo po
tym. - Wybrałam się z przyjaciółmi w podróż do Rzymu - opowiada. -
Postanowiliśmy odwiedzić miejsca, które miały szczególne znaczenie dla
papieża. Kiedy stanęłam pod jego pomnikiem, moje serce wypełniło
nieopisane ciepło. Wiem, że brzmi to niesamowicie, ale tak było
naprawdę!
Kamil Grygorowicz
REWIA