Sposób na kompleksy
Ma duży nos, odstające uszy, czy też przedwczesne zmarszczki mogą zatruć
i obrzydzić życie. Gdy jednak Faust mógł liczyć na pomoc sił
piekielnych, nam pozostaje jedynie wiara w umiejętności chirurga.
Przyjeżdżają więc do Warszawy z całego kraju, a następnie czekają
niejednokrotnie po kilka lat na termin upragnionej operacji.
Czy
musi to trwać tak długo? - pytamy dr. Ryszarda Kobosa, kierownika
Ośrodka Chirurgii Estetycznej, jednej z nielicznych placówek zajmujących
się upiększaniem bliźnich.
Nie zależy to tylko od nas - mówi
lekarz. - Obecnie przeprowadzamy około 800 operacji rocznie. Gdyby były
ku temu warunki, liczbę tę można by z powodzeniem potroić. Tylu jest
chętnych. Starania o większy lokal trwają od lat. Bez skutku.
Ma duży nos, odstające uszy, czy też przedwczesne zmarszczki mogą zatruć
i obrzydzić życie. Gdy jednak Faust mógł liczyć na pomoc sił
piekielnych, nam pozostaje jedynie wiara w umiejętności chirurga.
Przyjeżdżają więc do Warszawy z całego kraju, a następnie czekają
niejednokrotnie po kilka lat na termin upragnionej operacji.
Czy
musi to trwać tak długo? - pytamy dr. Ryszarda Kobosa, kierownika
Ośrodka Chirurgii Estetycznej, jednej z nielicznych placówek zajmujących
się upiększaniem bliźnich.
Nie zależy to tylko od nas - mówi
lekarz. - Obecnie przeprowadzamy około 800 operacji rocznie. Gdyby były
ku temu warunki, liczbę tę można by z powodzeniem potroić. Tylu jest
chętnych. Starania o większy lokal trwają od lat. Bez skutku.
Tymczasem
czterech chirurgów musi pracować na zmianę. Dla piątego miejsca nie ma.
Nadziei na polepszenie - też. Taka jest jedna strona rachunku. Po
drugiej znajdują się tysiące osób oczekujących na upragniony zabieg. Bo
chirurgia estetyczna jest po prostu ludziom potrzebna.
Świadczy o
tym chociażby 3 tys. operacji, jakie dotychczas przeprowadzono w
ośrodku. Wśród pacjentów - jak informuje dr Kobos - dominują kobiety. A
do najczęściej przeprowadzonych zabiegów należą korekcje nosa oraz
usuwanie zmarszczek i szpecących blizn. Jednak odwiedziny mężczyzn też
nie są rzadkością. Ich najczęstszą bolączką to odstające uszy i tatuaże.
Lancet
chirurga nie jest w ośrodku narzędziem jedynym. Leczy się również przy
pomocy akupunktury, polegającej na nakłuwaniu określonych punktów ciała
specjalnymi złotymi i srebrnymi igłami. To prawda, że mechanizmu
działania japońskiej metody nikt dotychczas nie potrafi wyjaśnić, ale
przecież ważne są skutki. Dr Kobos, który stosuje akupunkturę przy
leczeniu schorzeń ortopedycznych np. spowodowanych reumatyzmem,
twierdzi, że z reguły już po kilku posiedzeniach następuje poprawa.
Inna
jeszcze metoda z Kraju Kwitnącej Wiśni znalazła zastosowanie przy
chirurgicznym leczeniu łysiny. Z owłosionej części głowy przeszczepia
się skórę na część nie owłosioną. Zabieg ma charakter ambulatoryjny i
trwa dość długo. A efekty? Nie tylko rosną włosy przeszczepione na
łysinę, ale także wzmacniają się włosy w tych miejscach skąd był pobrany
materiał do przeszczepów.
Ostatnią nowością ośrodka jest
hipnoza. Seanse hipnotyczne służą m.in. do likwidowania kompleksów u
tych osób, które bez żadnych powodów dopatrują się nie istniejących wad w
swoim wyglądzie.
Przeglądam księgę, w której pacjenci wpisują swoje
uwagi o działalności placówki. Przeważają podziękowania. Wraz z
kawałkiem nosa pozbyłam się kompleksu, który przeszkadzał mi w życiu -
pisze jedna z pacjentek. W tym kontekście każda przeprowadzona operacja
oznacza ubytek jednej osoby spośród grona niezadowolonych z siebie.
Trudno tego nie docenić.
Andrzej Tekiel
Kurier Polski